Rozdział 1.

- Violu jesteś już gotowa? - słyszę głos mojego taty dobiegający z dołu.
- Za 5 minut zejdę! - krzyczę chyba najgłośniej jak potrafię.
Nie wierzę, że po 16 latach opuszczam mój dom.. Dom, w którym się dorastałam, wychowywałam się. To niesamowite, że dostałam się do jednej z najlepszych uczelni w Argentynie! Zawsze chciałam dostać się do UBA*! A teraz marzenia się spełniają. I to w dodatku w Buenos Aires... Mieście, z którym wiążę wiele wspaniałych wspomnień, przede wszystkim to, że to właśnie tutaj po raz ostatni rozmawiałam z moją mamą nim zmarła... Violetta nie! Nie teraz! Nie rozklejaj się! Będzie dobrze! Powtarzam to sobie chyba od momentu, kiedy dowiedziałam się, że dostałam się na tą uczelnię! Zaczynam od dzisiaj nowe życie. Schodzę na dół po ok. 5 minutach. Gdy idę po schodach widzę na kanapie zapłakaną Olgę i z przerażeniem pytam co się dzieje?
- Violu! Kochanie moje! - podbiega do mnie i łapie mnie chyba najmocniej jak tylko może.
- Olga... Co się dzieje? - pytam przerażona i zmartwiona jednocześnie.
- Nie nic... Po prostu nie mogę się z tym pogodzić, że moja mała dziewczynka po 18 latach... Po wspaniałych 18 latach wyjeżdża na tak długi okres czasu! - mówi spłakana.
- Olga proszę Cię puść ją bo ją zadusisz. - wchodzi do pokoju Ramallo.
- Jak pan może? Jak pan może? - odwraca się i pyta zdenerwowana.
- Przepraszam? - pyta zdziwiony.
- No jak pan może!? Nasz maleńka wyjeżdża za granicę na kilka lat a pan nic się nie przejmuje? Jak ona sobie bez nas poradzi? Beze mnie? - pyta przestraszona.
- Olga na litość boską uspokój się o daj jej odetchnąć... Violetta jest już dorosła i sądzę, że poradzi sobie równie dobrze bez nas. - mówi przekonany.
- Olga, Olga.. Spokojnie. Będę do ciebie często dzwonić. - uspokajam ją i się uśmiecham.
- Jak często?
- Bardzo. - mówię śmiejąc się.
- Gotowa? - pyta tata.
- Jak nigdy tato... Jak nigdy. - uśmiecham się szeroko.
- No to chodźmy. Zabrałaś wszystkie potrzebne rzeczy? Ubrania? Buty? Kosmetyczkę? - pyta wymieniając wszystkie możliwe rzeczy.
- Tak tato wszystko mam... - mówię zażenowana.
- Telefon? Ładowarka? Laptop? Gitara?
- Tak tato mam tutaj wszystko. A jeśli czegoś zapomnę to wyślesz mi pocztą. - uśmiecham się.
- Tak, tak... No to chodźmy. Ramallo pomóż mi z torbami.
Wychodzą a ja z Olgą zaraz za nimi. Olga nadal płacze i jest roztrzęsiona ale sądzę, przynajmniej mam taką nadzieję, że szybko jej przejdzie.
- Violu a gdzie ty będziesz mieszkać?
- Violetta będzie miała swój własny pokój w akademiku kilkaset metrów od uczelni. - tłumaczy jej mój ojciec.
- Tak Olga.. Będzie dobrze. - mówię szczęśliwa.
- No to chodź tu moja kruszynko! - przyciąga mnie do siebie i przytula na pożegnanie. - Dzwoń do mnie gdy tylko znajdziesz czas! Nie zapomnij tam o swojej ulubionej gosposi. - śmieje się przez płacz.
- Oczywiście Olgita... Nigdy nie zapomnę. - śmieje się i odchodzę.
Dostaje jeszcze jednego buziaka na drogę i wsiadam do auta. Przez przyciemniane szyby widzę załamaną Olgę. Macham jej na pożegnanie. Ramallo wsiada za kierownicę i odpala samochód. Tata siada obok niego i zapina pasy.
- Gotowa na nową przygodę? - pyta mnie z uśmiechem na twarzy. Chyba jest ze mnie naprawdę dumny.
- Oczywiście! - Odjeżdżamy z podjazdu.

*Universidad de Buenos Aires - Uniwersytet Buenos Aires

~ jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz ~

11 komentarzy:

  1. I jestem! No więc tak zacznijmy od początku.
    Nie wiem jak Ty to robisz ale już się zakochałam w tym opowiadaniu. Rozdział piękny i wgl. ♡ pisze na szybko bo zaraz jadę do rodziny na kolację i nie wiem kiedy wrócę. Hahah. Zamiast się malować to pisze Ci komentarz 👍👍
    Brak Leona 😯 zabije Cię
    Co do bloga to jak będzie więcej rozdziałów to możesz zrobić zakładkę ' spis treści '... straciłam sens wypowiedzi. Aaaa no tak. Wygląd jest super. Mega mi się podoba. 😍
    Czekam na nexta. Dużo weny życzę @Tinistapolonia_ ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  2. OJEJ DZIĘKUJĘ TO WIELE DLA MNIE ZNACZY ♥ A LEON POJAWI SIE JUZ NIEDLUGO HAHA ♥ I PROBUJE COS ZROBIC Z TYM ZEBY BYLO POD SOBA ROZDZIAL TEN I TEN ALE NARAZIE NIC Z TEGO...BEDE PROBOWAC W KAZDYM BADZ RAZIE ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na rozdziały, w których zacznie się coś dziać. :)
    I na dużo Leonetty!

    OdpowiedzUsuń
  4. Już mi się podoba. Powiem ci, że masz talent. Nie mogę się doczekać dalszego ciągu. Kiedy kolejny rozdział? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne opowiadanie juz od samego początku wciąga czytelnika w świat violetty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczyna się super 😅

    OdpowiedzUsuń
  7. Super super serio lubie czytaćtakie opowiadanka a ty masz dar do pisania ekstra *.*

    OdpowiedzUsuń